W pierwszej części wspomniałem już o czynności rozmontowania krakowskiego zwierciadła.
Cały ten zabieg wymagał precyzji i uwagi, by wszystkie elementy lustra pozostały w nienaruszonym stanie. Szczególnej ostrożności wymaga oddzielenie papierów od luster, to jak pisałem musiał wykonać dyplomowany konserwator papieru.
Po analizie rozmontowanych szkieł, można dojść do wniosku, że zwierciadło było najprawdopodobniej dwa razy gruntownie naprawiane. Udowadnia to różny kolor zabezpieczenia podlewki od strony wewnętrznej: jedna z napraw to kolor czarny, druga to farba miniowa.
Ponad to analizując przełamy pękniętych szkieł zaobserwować można dwa rozdaje podlewki zastosowanej do pokrycia przełamów, pisałem o tym w części pierwszej czemu miał służyć taki zabieg.
Podlewka lustrzana wszystkich szkieł oraz głównej tafli lustra jest w bardzo złym stanie. Z pewnością jest kilka przyczyn tego stanu, bez wątpienia wiek lustra i warunki w jakich było przechowywane, drugą przyczyną było agresywne, bezpośrednie działanie kleju kostnego,
trzecią przyczyną były metalowe blaszki, które miały za zadanie przytrzymywanie szkieł, jednak bezpośredni styk i ocieranie tych blaszek o podlewkę lustra, systematycznie ją uszkadzały.
 |
Widok blaszki montażowej. |
 |
Blaszka montażowa |
Około 50% szkieł szczególnie tych prosty ze środkowej części ramy ma na nowo nałożoną podlewkę wykonaną w trakcie którejś z napraw .
 |
Szkła ramy zwierciadła (prosty odcinek ze zdobieniem)
przykład wymiany podlewki i zabezpieczenie jej od strony wewnętrznej czarną farbą. |
 |
Szkła zwierciadła po zdemontowaniu, stron zewnętrzna, dwa rodzaje zabezpieczenia szkieł, nieliczne szkła z powłoką minową pochodzą prawdopodobnie z ostatniej naprawy. |
 |
Odwrocie szkła zabezpieczone farbą miniową. |
Wszystkie szkła oraz tektury zwierciadła z Urzecza zostały zdemontowane i zinwentaryzowane.
Stwierdzono brak jednego górnego szkła wieńczącego lewą boczną szklaną listwę.
Brakujące szkło było symetryczne do szkła po prawej stronie lustra. Rekonstrukcja tego szkła zostanie przeprowadzona z wykorzystaniem fotografii i folii naklejanej na szkło, podobnie jak w konserwacji wcześniejszej lustra z Muzeum Narodowego w Poznaniu.
 |
Element nakładany do rekonstrukcji po lewej stronie lustra. |
Ten zabieg pozwoli zrekonstruować brakujący element tak, że nie będzie się on raził swoją odmiennością.
Naniesienie zdjęcia na folię i przyklejenie jej do lustra, powoduje iż widzimy takie same elementy zdobienia jak obok, oraz oznaki zniszczenia w postaci zarejestrowanych wżerów korozji.
Jednocześnie przy wnikliwym badaniu jasne jest od razu, że jest to element zrekonstruowany.
 |
Kartony ze szczytu lustra będące jednocześnie szablonami dla szlifierz z rysunkiem zdobień. |
Odzyskane kartony, do których przyklejone były zdobione elementy na" Kleister" po rozklejeniu ukazały rysunek będący szablonem dla szlifierza.Jego rolą było dokładnie przenieść na poszczególne szkła ten rysunek, a następnie zgodnie z napisaną odręcznie na jednej z tektur instrukcją przez lustrzane odbicie przenieść ten sam wzór na symetryczne elementy szklanej ramy.
 |
Napis będący instrukcją dla szlifierza. |
Widać to na zdjęciach poniżej, szkła które miały kontakt z klejem kostnym uległy rozległej korozji.
Jak pisałem w pierwszej części, jedno z pękniętych szkieł flankujących herb w szczycie lustra w trakcie przeprowadzanej pierwszej naprawy, zostało przyklejone ponownie do tektury niestety na klej kostny. To spowodowało ogromną korozję tego fragmentu do tego stopnia iż prawie nie ma w tym miejscu lustrzanki, brakuje ok. 95 %. Widać to fotografii poniżej, która rejestruje tylną stronę lustrzanych elementów pokryta warstwą zabezpieczającą lustrzankę. W niektórych miejscach klej odspoił wierzchnią warstwę tektury.
 |
Pęknięte szkło flankujące - element z herbem. Strona wewnętrzna, obraz uszkodzenia podlewki. |
 |
Sposób osadzenia szkła z herbem, jak widać rant szkieł oklejony papierami, całość osadzona w drewnianej wnęce podkładu drewnianego. Szkło przed wypadnięciem zabezpieczają drewniane przyklejane kołeczki. |
Centralne szkło z herbem wyróżnia się sposobem montażu. Nie zastosowano zabezpieczających blaszek, które pokazałem i opisałem powyżej. Szkło bezpośrednio włożono w drewnianą wnękę podkładu drewnianego, natomiast drewniane kołeczki przyklejone na klej kostny zabezpieczają ten element przed wypadnięciem.
 |
Zdemontowane szkła ozdobne tamy zwierciadła, przygotowane do konserwacji, uprzednio zinwentaryzowane opisowo i fotograficznie. |
Kolejnym etapem prac konserwatorskich przy zwierciadle z Krakowa było czyszczenie szkieł.
Delikatnie wacikami z roztworem alkoholu zostały wyczyszczone szkła.
Następnie trzeba przeprowadzić badania, przede wszystkim podlewki (amalgamatu) aby odpowiedzieć na pytania jaki rodzaj "lustrzenia" mamy w wypadku tego lustra: rtęciowy, srebrny, cynowy. Drugie badanie to badanie odwrocia szkieł czyli czarnej farby i miniowej przy użyciu analizy chemicznej oraz przy pomocy skaningowej mikroskopii elektronowej.
Badaniu muszą być poddane również metalowe listwy brzegowe również przy pomocy skaningowej mikroskopii elektronowej.
Istotne będzie również badanie wpływu zastosowanej folii poliestrowej na zabytkową substancję luster (testy starzeniowe folii z wydrukiem).
Badania jak pisałem przeprowadzone zostaną w Centrum Badawczo-Edukacyjnym Konserwacji Zabytków PWSZ w Nysie pod kierunkiem dr. Pawła Karaszkiewicza.
W międzyczasie szkła pęknięte zostaną sklejone, aby przystąpić do klejenia konieczne jest wyczyszczenie przełamów, które w chwili obecnej mają naniesioną warstwę lustrzanki.
Sztyftami z włókna szklanego delikatnie zostanie usunięta warstwa lustrzanki, czysty przełam trzeba następnie odtłuścić acetonem.
Tak przygotowane przełamy kleimy żywicą epoksydową Aralditte 2020.
Jest to żywica długo wiążąca, tak więc ułatwia precyzyjne i estetyczne sklejenie szkieł.